NIEODWOŁALNE PEŁNOMOCNICTWO

Niejednokrotnie spotykam się w praktyce z udzieleniem nieodwołalnego pełnomocnictwa. W wielu przypadkach jest to ewidentne nadużycie ze strony tych, którzy domagają się takiego pełnomocnictwa. A niewiedza tych, którzy go udzielają, powoduje, że nie widzą oni w tym nic złego. Do czasu.

Zasada wynikająca z art. 101 § 1 k.c. jest taka, że pełnomocnictwo może być w każdym czasie odwołane. Wyjątkiem od zasady jest natomiast zrzeczenie się odwołania pełnomocnictwa, przy czym ustawodawca wyraźnie wskazuje, że jest to możliwe wyłącznie z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa. Co to oznacza w praktyce? Otóż decydujący będzie tu tzw. stosunek podstawowy, który leży u podstaw udzielenia pełnomocnictwa. Może to być umowa zlecenia, w ramach której zleceniobiorca ma być pełnomocnikiem zleceniodawcy, może to być też umowa o pracę, w końcu może to być umowa przedwstępna, w której jedna ze stron zostaje umocowana do zawarcia z samym sobą umowy przyrzeczonej. Warunki są jednak dwa: stosunek podstawowy musi istnieć, a ponadto musi z niego wypływać uzasadnienie do udzielenia nieodwołalnego pełnomocnictwa. Tymczasem w praktyce często spotykam się z przypadkami, że pełnomocnictwa nieodwołalne udzielane są jak popadnie. Nawet wtedy, gdy pełnomocnika nie łączy z mocodawcą żaden stosunek, nie mówiąc już o stosunku uzasadniającym zrzeczenie się odwołania pełnomocnictwa. Często takimi pełnomocnictwami naszpikowane są umowy z deweloperami. Ma się wręcz wrażenie, że deweloper domaga się pełnomocnictwa zawsze i do wszystkiego. Często na wyrost. Tymczasem o ile uzasadniony jest sam fakt udzielenia deweloperowi określonego pełnomocnictwa, to nie sposób znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie dla udzielenia mu nieodwołalnego pełnomocnictwa. Dziwić może tylko to, że niektórzy notariusze godzą się na zamieszczanie takich pełnomocnictw w aktach notarialnych.